12 stycznia 2014

Królik, który kochał HIM

Był sobie kiedyś zwyczajny królik. Królik nazywał się Hannu Lali. Królik, którego królicze życie nie różniło się niczym od żyć innych królików. Pewnie by tak pozostało, gdyby nie to, że kiedyś usłyszał piosenkę Right here in my arms zespołu HIM.


Od tego czasu wszystko się zmieniło! wszędzie widział Villego Valo, cały czas w jego króliczych uszach słyszał tą symfonię dźwięku! I jego największym króliczym marzeniem było kicać razem z innymi królikami na koncercie HIMu podczas Ursynaliów (które zresztą spełnił). No i oczywiście jego królicza garderoba również uległa zmianie:


Od tego pamiętnego momentu wszystkie kamizelki i koszulki, jakie miał w króliczej norze pokrył powyższy symbol.

Ale moment, skąd się wziął Hannu? Niestety, w króliczej norze nie było żadnego albumu ani choćby kawałka zdjęcia dokumentującego ten podniosły dzień, lecz postaraliśmy się to dla Was mniej więcej odtworzyć:


Oczywiście musicie sobie zdawać sprawę, że Hannu jest wyjątkowy, więc to oczywiste, że różni się od innych królików (i nie mam tu na myśli rozbieganego spojrzenia).

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz