Worek powstał dzięki tutorialowi Bezdomnej Szafy. Produkcja trochę trwała, bo najpierw trzeba było znaleźć jakieś apetyczne, niepotrzebne nikomu jeansy, żeby w podstępny sposób wypruć z nich paski. Ogólnie plecak spisuje się dobrze nawet w ekstremalnych warunkach tj. podczas zjazdu na uczelni, kiedy mieścił zeszyt z notatkami i tonę jedzenia. ;)
31 grudnia 2013
"Muzeum" maszyn do szycia
Mój drogi namówił mnie na wypad do Warki - ja miałam buszować po sklepach, on w sklepie z cukierkami dla dużych chłopców, czyli na skupie złomu w poszukiwaniu czegoś tam. Nie ważne. Okazało się, że 'mój' sklep był zamknięty, więc oboje wybraliśmy się na złomowisko. Niby mogłabym siedzieć w samochodzie, ale w końcu wciągnęłam czapę na uszy i poszłam. S. trochę poszperał w szpargałach, przy okazji pełniąc rolę przewodnika wycieczki szkolnej "To jest jednostka mocy. Tu silnik od (...)." Ale najciekawsze rzeczy były w innym miejscu:
27 grudnia 2013
Sowia torba
Warszawska grupa szyciowa zainicjowała wspólne szycie. Wybór padł na ekotorbę (więcej można poczytać tutaj). Z mojej strony niezbyt długie hamletowskie rozważania: szyć czy nie szyć? Oczywiście, że szyć! Na wykonanie torby było mnóstwo czasu jednak praca i uczelnia skutecznie go uszczupliły... I tak zamiast w ostatnim dniu szycia siedzieć spokojnie i popijać herbatkę podziwiając torby innych uczestniczek szyłam na wariata.
Początek
Witam na moim blogu. Pomysł na to moje małe miejsce zrodził się już jakiś czas temu, ale a to brakowało czasu, a to pomysłu.... Ale już jest!
A co tu będzie? Planuję umieszczać tu moje szyciowe/ciuchowe osiągnięcia. Nie sądzę, żeby było to bardzo spektakularne, ale może się komuś spodoba.
Co więcej... Od roku jestem szczęśliwym posiadaczem maszyny do szycia. Co prawda łup pochodzi z Biedronki, ale nie śmiem narzekać. :) Jak dotychczas moim największym (i najbardziej pracochłonnym) projektem była sukienka na wesele. Sukienka przetrwała wesele, kto usłyszał, że szyta w domu - nie wierzył i chwalił.
Gdy nie męczę maszyny, składam papier - więcej można znaleźć tutaj.
A co tu będzie? Planuję umieszczać tu moje szyciowe/ciuchowe osiągnięcia. Nie sądzę, żeby było to bardzo spektakularne, ale może się komuś spodoba.
Co więcej... Od roku jestem szczęśliwym posiadaczem maszyny do szycia. Co prawda łup pochodzi z Biedronki, ale nie śmiem narzekać. :) Jak dotychczas moim największym (i najbardziej pracochłonnym) projektem była sukienka na wesele. Sukienka przetrwała wesele, kto usłyszał, że szyta w domu - nie wierzył i chwalił.
Gdy nie męczę maszyny, składam papier - więcej można znaleźć tutaj.
Subskrybuj:
Posty (Atom)